1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: rakieta nad Polską, a NATO zachowuje spokój

Jacek Lepiarz opracowanie
30 grudnia 2023

Niemieckie media odnotowały incydent z rosyjską rakietą, która naruszyła polską przestrzeń powietrzną. Dlaczego NATO zachowuje taki spokój? – pyta publicysta „Die Welt”.

https://p.dw.com/p/4ajXd
Szef MON w drodze na spotkanie BBN po incydencie z rakietą
Szef MON w drodze na spotkanie BBN po incydencie z rakietąZdjęcie: Dawid Zuchowicz/Agencja Wyborcza/REUTERS

„Polska znalazła się w stanie podwyższonej gotowości po tym, jak prawdopodobnie rosyjska rakieta przeleciała na dystansie około 40 km przez przestrzeń powietrzną kraju będącego członkiem NATO. Sojusz zapewnił władze w Warszawie o swoim wsparciu, zachował jednak spokój. NATO zdaje sobie sprawę, że każda kolejna prowokacja może być o jedną za dużo” – pisze Christoph B. Schlietz w niedzielnym wydaniu dziennika „Die Welt”.  

Autor przypomniał, że był to drugi poważny incydent w ciągu dwóch tygodni. W połowie grudnia przestrzeń powietrzną nad Rumunią naruszył rosyjski dron.

W Polsce wzburzenie, NATO reaguje ze spokojem

Jak pisze Schlitz, w Polsce incydent wywołał duże wzburzenie. Odbyło się kilka posiedzeń kryzysowych gremiów wojskowych i cywilnych, a prezydent Andrzej Duda rozmawiał z szefem NATO Jensem Stoltenbergiem. „Zachodni sojusz obronny zareagował natomiast ze spokojem. „Jesteśmy w kontakcie do czasu, gdy wyjaśnimy fakty. NATO pozostaje czujne” – oświadczył Stoltenberg.

„Dlaczego NATO pozostaje tak spokojne, podczas gdy rosyjska rakieta przelatuje nad Polską?” – zastanawia się autor.  Jak zaznaczył, od wybuchu wojny w Ukrainie rosyjskie, a czasami ukraińskie obiekty latające pojawiają się w przestrzeni powietrznej krajów NATO. Nie jest to – podkreślił Schlitz – celowy atak na kraj NATO, lecz zjawiska towarzyszące wojnie.

Pomyłka czy prowokacja?

„Die Welt” tłumaczy, że rosyjska rakieta mogła zostać skierowana w kierunku Polski przez pomyłkę. Autor nie wykluczył, że Rosja chciała w ten sposób sprowokować i pogrozić Polsce. Prezydent Rosji Władimir Putin wie, że taki incydent nie wywoła reakcji obronnej NATO w oparciu o art. 5 przewidujący wysłanie wojsk. Sojusz stoi na tym samym stanowisku. NATO zachowuje spokój, krytykuje incydent i zapewnia zainteresowany kraj o wsparciu. Tak właśnie postąpił Stoltenberg w przypadku Polski.

W poufnych rozmowach z dziennikarzami generałowie NATO ostrzegają, że naruszenia przestrzeni powietrznej krajów NATO przez Rosję mogą doprowadzić do wypadku i do niekontrolowanej eskalacji. „Im częściej dochodzi do takich incydentów,  tym wyższe jest ryzyko eskalacji” – oceniają wojskowi.  

Większość gazet ograniczyła się do opublikowania depesz agencyjnych. Portal  tygodnika „Der Spiegel” poinformował za DPA o nocie protestacyjnej przekazanej przez polski MSZ przedstawicielowi ambasady rosyjskiej. Mowa jest też o poszukiwaniach ewentualnych części rakiety na terenie w okolicach Zamościa. Autorzy przypominają, że wskutek incydentu z rakietą w listopadzie 2022 r. śmierć poniosło dwóch Polaków. „Der Spiegel” zaznaczył, że zdaniem ekspertów zachodnich doszło wtedy do eksplozji rakiety ukraińskiej wystrzelonej w celu powstrzymania ataku rosyjskiego.  

Żołnierze niemieccy na Litwie